10 tys. produktów w ofercie
Bezpieczne zakupy
Wysyłka w 24h
99% Klientów poleca nasz sklep

Wybitny fryzjer Antoni Cierplikowski - kim był?

 

Antoni Cierplikowski urodził się w Sieradzu. Jego ojciec był szewcem, matka krawcową. Fryzjerstwa zaczął uczyć się u felczera. Nikt nie podejrzewał, że Antoniego czeka wielka światowa kariera, którą zawdzięczać będzie swojemu wyjątkowemu talentowi oraz nieprzeciętnej osobowości. Miał u stóp cały świat, w kolejce do niego czekały największe persony XX wieku, między innymi gwiazdy kina, a także panie z najwyższych sfer, królowe i księżniczki. Wszystkie chciały, by ich fryzury wykonał właśnie on – król fryzjerów. Zwykłemu chłopakowi z niewielkiego polskiego miasta udało się wynieść fryzjerstwo na zupełnie inny poziom. Dzięki niemu uznano je za rodzaj sztuki, a nie tylko zawód. To właśnie on dał początek tzw. Haute Coiffure, a więc Wielkiemu Fryzjerstwu. Nazywano go Antoine de Paris, określano jako króla fryzjerów i twórcę kobiety współczesnej. Był wybitną postacią, zasługującą w pełni na podziw, jakim był darzony. Chociaż apogeum jego zawodowego życia na osi czasu każe nam cofnąć się o ponad wiek, do dzisiaj Antonii Cierplikowski i jego historia inspiruje, uczy i daje natchnienie wielu fryzjerom i nie tylko. Którędy wiodła ścieżka prowadząca do bram światowej sławy, jak wyglądało paryskie wypełnione artyzmem życie Antoina? Co sprawiło, że swe barwne życie zakończył w rodzinnym Sieradzu? Warto poznać tę niezwykłą historię i zanurzyć się w niej.

antoine Cierplikowski

Niepozorne początki wielkiej kariery Antoniego Cierplikowskiego

Cierplikowski urodził się jako jedno z pięciorga rodzeństwa w roku 1884. Od razu wiadomo było, że jest nieprzeciętnym małym człowiekiem. Sam od dziecka wróżył sobie wielką przyszłość. Realizował się też artystycznie, nie bacząc na konwenanse i zasady. Któregoś razu ułożył włosy siostry utrwalając je miodem. Zadowolenie z efektu popsuł tylko nalot owadów. Te i inne przejawy talentu od początku mocno wspierała mama Antosia – krawcowa, która szybko poznała się na jego zdolnościach. Nie miała zbyt wielu możliwości ukierunkowania go, więc wysłała syna na nauki do znajomego felczera, któremu pomiędzy rwaniem zębów, zdarzyło się i obciąć komuś włosy. To był pierwszy przystanek Antoniego na drodze kariery. Kolejnym, znacznie ważniejszym, był zakład fryzjerski prowadzony przez jego wuja Pawła Lewandowskiego w Łodzi.

Wśród wielu klientek wuja większość stanowiły wytworne panie, które usługi fryzjerskie zamawiały do swoich domów, co wówczas było na porządku dziennym. Antoni cieszył się tym, bo miał okazję obcować z pięknie urządzonymi domostwami, przepełnionymi sztuką i dziełami architektury. A to było coś, co kochał od zawsze. Przełomową chwilą w łódzkiej karierze była chwilowa, alkoholowa niedyspozycja wuja Pawła. Przesadził na tyle, że nie był w stanie wykonać uczesania u jednej z najlepszych swych klientek. Wysłano więc Anoniego na zastępstwo. Wywiązał się z zadania na tyle dobrze, że obsypały go pozytywne opinie. To tylko dodało mu zapału do dalszej pracy. Bo jego sen o karierze wcale nie mieścił się w kwestii marzeń, ale i działania. Uczył się języka francuskiego, wiedząc, że któregoś dnia sen się spełni. Nie brakowało mu też odwagi. Mając zaledwie 17 lat spakował się i wyruszył w drogę. Nie miał ani pieniędzy, ani znajomości. Polegał tylko na sobie i własnym marzeniom. To wystarczyło, by stanąć na ulicach wyśnionego Paryża i zachwycić się w końcu widokiem Wieży Eiffla. Pewnie przeczuwał już wtedy, że ten widok towarzyszyć mu będzie przez niemalże całe dorosłe życie.

Pierwsze kroki króla fryzjerów w Paryżu

Paryż wcale nie stał od razu otworem przed młodym chłopakiem. Pierwszym miejscem, do którego trafił młody adept sztuki fryzjerskiej była piwnica pod fryzjerskim salonem, w której wytwarzane były peruki. Spędził tam pierwszych kilka lat, bez większych widoków na świetlaną przyszłość. Los jednak w końcu się do niego uśmiechnął. Było to popularne święto, więc wszystkie wytworne paryżanki musiały ułożyć swoje włosy. Fryzjerzy z zakładu nad zakładem perukarskim nie nadążali z czesaniem, a Antoni był chętny, by pomóc. Z radością wykazał się swoim talentem, a wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia. W tym wytworne damy, które zachwyciły się młodym chłopakiem na tyle, że zaczęły rozsławiać jego imię na salonach.

cierplikowski

Ten okres jego kariery splótł się z poznaniem ważnej w jego życiu osoby. Była to manicurzystka Marie Louise Berthe Astier. Ich znajomość szybko doprowadziła do ślubu, ponieważ Marie spodziewała się dziecka. Niestety plany posiadania szczęśliwej rodziny i domu w Londynie pokrzyżowała śmierć noworodka. Z żalu po stracie dziecka, małżonkowie powrócili do Paryża, rzucając się w wir pracy. Sam Cierplikowski zawsze przyznawał, że jego fryzjerskie imperium nie miałoby szans powstania, gdyby nie żona. Choć nie było tajemnicą, że Antoniego pociągają mężczyźni, Marie Louise była dla niego opoką, przyjacielem i biznesowym partnerem.

Sprawdź: japońskie nożyczki fryzjerskie

Wśród paryskich sfer krążyły opowieści o fryzjerze, który potrafi sprawić, że każda kobieta będzie wyglądać pięknie. Te pogłoski potwierdzały tylko kolejne historie. Pewnego razu kochanka księcia de Linge, Lily de Moure, po drodze na bal zagubiła kapelusz. Poprosiła więc o piękną fryzurę, a Cierplikowski wykonał takie uczesanie, które zrobiło istną furorę na salonach i nie pozostało niezauważone przez nikogo. Odwaga popłaciła, bo panie szybko zaczęły ustawiać się w kolejkach po jego usługi. Jedną z nich była sławna aktorka

Eve Lavalliere. Miała ona w sztuce teatralnej grać kobietę dużo młodszą, niż była. Antoni miał więc za zadanie odjąć jej lat. W ten sposób powstała fryzura znana później jako chłopczyca. Przez wiele lat utrzymywała się wśród najmodniejszych. Było to cięcie na wysokości ucha i włosy uformowane w delikatne fale. Można je było zauważyć na ulicach wielkich miast, a także na wielkich galach oraz kinowych ekranach. Zapanowała moda na krótkie, wyzwolone fryzury damskie. Nie tylko taka rewolucja była zasługą Cierplikowskiego. Także zwyczaj mycia włosów w salonie wypromował właśnie on. Wcześniej damy uznawały to za czynność na tyle intymną, że nie wyobrażały sobie wykonywać ją poza domem. Dały się jednak przekonać, bo efekty były tego warte. Z salonu Antoina wychodziły wypięknione nie tylko w zakresie włosów, ale i kosmetyki.

Wielka osobowość i ikona fryzjerstwa – Antoine de Paris

Mając zaledwie 25 lat, po kilku latach we Francji, Antoni cieszył się już taką renomą, że było go stać na otworzenie własnego salonu w samym sercu Paryża, przy rue Cambron. Za wystrój wnętrza odpowiadał sam Xawery Dunikowski, malarz i rzeźbiarz, dozgonny przyjaciel Antoniego. Dzielili zamiłowanie do sztuki, bowiem Cierplikowski był koneserem, a nawet sam próbował realizować się w rzeźbiarstwie. Lubił otoczenie sztuki. Na ścianach salonu wisiały obrazy jego oddanych przyjaciół jakimi byli Picasso i Modigliani. Miejsce to wymieniane było wśród najbardziej prestiżowych na mapie Paryża. Przez salon Atoina przewijały się gwiazdy kina, arystokratki, bywalczynie królewskich dworów. Stałymi klientkami były między innymi Josephine Baker, Simone Signoret, Marlena Dietrich i wiele innych wielkich nazwisk. Podobno Antoni nie mylił się nigdy, kiedy dobierał do klientki najlepszą fryzurę. Spod jego ręki wciąż wychodziły nowe trendy, np. „coup de vent” czyli podmuch wiatru, albo koloryzacja znana jako błękit Antoine’a.

frances dee

Nie tylko w Paryżu, Antoni realizował swoje dzieło. Dla wyjątkowych, ekskluzywnych klientek, podróżował do różnych krajów, by je czesać. Wśród nich była między innymi siostra brytyjskiej królowej, księżniczka Małgorzata, czy też żona szwedzkiego króla. Antoni został też poproszony o nadzorowanie pracy fryzjerów w czasie przygotowań do koronacji Jerzego VI, a po kilkunastu latach wstępującej na tron Elżbiety II. Oprócz pracy, zajmował się też kształceniem. Sam trenował przyszłych swoich pracowników we własnej szkole fryzjersko-kosmetycznej.

Echa jego kariery docierały również i do Polski. W Expressie Łódzkim pisano o nim: "Salon jego uchodzi za najbardziej międzynarodowy zakład w całym Paryżu. Tu zapadają wyroki w sprawie nowych fryzur kobiecych, które obowiązują później na całym świecie". I nie było w tym wcale przesady, bo Antoni nie uznawał norm i ram. Gdy ktoś starał się wpłynąć na jego wizję fryzury, pytał: "Czy Picasso pozwalał sobie na uwagi jak ma malować?”. To powiedzenie cytuje w biografii Antoniego Cierplikowskiego autorka Marta Orzeszyna.

Przekształcone na francuskie imię Antoine stało się marką samą w sobie. Zakłady fryzjerskie „Antoine” wyrastały jak grzyby po deszczu w największych miastach na całym świecie. Było ich blisko 100, a pracowały w nich tysiące osób. Szyld Antoine można było spotkać w Japonii, Kanadzie, na wyspach, a także i w Polsce. Pod koniec lat 20-tych Antoni spełnił marzenie o salonie w słynnym domu towarowym Saks przy Piątej Alei w Nowym Jorku. Stany w końcu przyciągnęły go, bo w latach 30-tych pojechał tam, by czesać sławy Hollywood i pracując dla wielkich wytwórni filmowych. Greta Garbo, Pola Negri, Betty Davies – to tylko niektóre głowy, które czesał. Eleonora Roosvelt, żona prezydenta USA pod jego wpływem zmieniła swoją fryzurę. Po kilku amerykańskich latach, Cierplikowski wrócił jednak do Paryża. Jak sam mówił, kochał to miasto bardziej, niż jakiekolwiek inne miejsce na świecie. Poza tym, miał tam jeszcze sporo do osiągnięcia. Kolejne gwiazdy, a wśród nich Edith Piaf, czy Brigitte Bardot, oddawały się w jego ręce. Na nauki czekały też kolejne pokolenia fryzjerów o wysokich aspiracjach. Spełniał się także w świecie mody oraz teatru, gdzie czuł się jak ryba w wodzie. To on był autorem sławnej fryzury Josephine Baker, w której zaprezentowała się na okładce "Vogue". Sama Josephine mówiła, że Antoine jest wielkim czarodziejem potrafiącym wydobyć piękno z każdej kobiety za sprawą zmiany fryzury, czy makijażu. Słyszało się też, że opinii i sławy zazdrościła mu nawet Coco Chanel. Bo projektowanie kostiumów, peruk i kapeluszy również przyniosło mu uznanie.  Projektował między innymi do rewii "Vive Paris" dla Cecile Sorel. Jakby tego było mało, sam opracowywał i wytwarzał kosmetyki fryzjerskie i nie tylko. Wynalazł samoopalacz, lakiery do włosów i paznokci, a także sztuczne rzęsy. Można je było kupić w sklepach kosmetycznych pod szyldem Antoine. Cierplikowski pierwszy zastosował w salonie suszarkę do włosów. Był też wydawcą modnego magazynu o fryzurach i trendach. Jak można się domyślać, wszystkie te dziedziny owocowały nie tylko wielkim sukcesem, ale i ogromnymi pieniędzmi. Tę kwestię miała pod kontrolą żona, którą nazywał osobistym ministrem finansów. Małżeństwo miało niezliczoną ilość luksusowych nieruchomości, a nawet prywatne samoloty. Antoni nie szczędził pieniędzy na dzieła sztuki, chętnie wspomagał też młodych artystów i fryzjerów.

W świecie mody i urody osiągnął szczyty i zmienił ten świat diametralnie. Jednak zmiany powodował także i w ludziach. Przełamywał społeczne bariery, bywając na największych salonach i obracając się w niedostępnych dotąd dla ludzi jego pochodzenia kręgach. Nawet królewskie dwory stały przed nim otworem, a koronowane głowy traktowały go z sympatią i uznaniem. To zasługa jego osobowości i uroku, umiejętności rozmowy z każdym – zarówno z królową, jak i kurtyzaną.

Fenomen Antoina jest inspiracją

Antonii Cierplikowski był nie tylko wybitnie zdolny, pracowity i pełen osobistego uroku. Był też egocentrykiem, który uwielbiał rzucać się w oczy. Ubierał się na przekór trendom, gustował w wyrazistych kolorach, przełomowych krojach. Nieraz paradował po paryskich ulicach w butach na wysokim obcasie, albo z włosami w krzykliwym kolorze. Krążyła też anegdota o Antonim spacerującym po lasku bulońskim z psem, którego sierść miała kolor błękitu. Antoni miał próbować na nim nowe pomysły.

Prywatnie także nie trzymał się konwenansów. Zamiast łóżka, miał trumnę ze szkła, bo jak mówił, tam najlepiej relaksuje się po dniu pracy. Jeździł kwadratowym samochodem, miał dom wykonany ze szkła i wyposażony w szklane meble. Oczywiście z widokiem na Wieżę Eiffla. Na otwarcie tego fenomenu zeszło się pół Paryża. Mówili o nim wszyscy, tak jak i o właścicielu. Pisano o nim w prasie, tekstach piosenek, książkach. Został nawet inspiracją dla postaci komedii „Damski fryzjer” wystawianej w paryskim teatrze. Na podstawie sztuki Marcela Gerbidona i Paula Armonta powstały później dwa filmy.

Antoni nie zapomniał i o rodzinnych czasach. Któregoś razu z samolotu sypał kwiaty na Sieradz. Wspierał też finansowo odbudowę Zamku Królewskiego w Warszawie, przekazał do Muzeum Narodowego w Warszawie wielkie dzieła Xawerego Dunikowskiego, Olgi Boznańskiej i Keesa van Dongena. Muzeum przekazał również swoje oryginalne projekty i fotografie fryzur, stroje i biżuterię własnego autorstwa. Gdy umarła żona Cierplikowskiego, zostawił on paryskie życie i osiedlił się w rodzinnym mieście. Zamieszkał w małym drewnianym domu, gdzie spędził ostatnie sześć lat. Zmarł w wieku 92 lat i pochowano go w Sieradzu. W latach 90-tych została przeprowadzona ekshumacja jego prawej ręki, która spoczęła symbolicznie w Paryżu na cmentarzu Passy. Oba miejsca pochówku są ozdobione replikami rzeźby "Dusza odrywająca się od ciała" Dunikowskiego.

Nie został zapomniany

W czasie, gdy Antoni Cierplikowski mieszkał w Polsce przed śmiercią, niewiele się mówiło o jego karierze światowej. Nie wiedziano powszechnie, że w Sieradzu mieszka fryzjer wrzechczasów. Wielka sława odeszła w niepamięć, choć z okazji 60-lecia pracy został odznaczony przez PRL Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a Legią Honorową przez władze francuskie. Nie było już jednak podziwu i spełnienia, jakie towarzyszyło mu całe życie.

antoni cierplikowski fryzjer

Więcej o życiu Antoniego Cierplikowskiego można dowiedzieć się ze świetnej biografii napisanej przez Martę Orzeszynę pt. „Antoine de Paris. Polski geniusz światowego fryzjerstwa”. Została on wydana nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2019 roku. W tym samym czasie zorganizowana została wystawa „Antoine. Oddany Pięknu” przez Muzeum Teatralne przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Rodzinne miasto także kultywuje pamięć o Antonim Cierplikowskim. W 2015 roku na rynku sieradzkim stanął pomnik go przedstawiający. W wakacje organizowany jest tam Open Hair Festiwal jego imienia, będący ciekawym wydarzeniem w świecie fryzjerstwa.

Jaguar White Line ART Flamingo nożyczki do włosów rozmiar 5.5 (45255-28)

812,67 zł
Do koszykaNiedostępny
Jaguar White Line ART Flamingo nożyczki do włosów rozmiar 5.5 (45255-28)